Jest jedna etyka. Rozmowa z Tatianą Czekalską i Leszkiem Golcem.
2015-12-25Aleksandra Jach: Pretekstem do naszej rozmowy jest hasło „antropocen”, które gromadzi w sobie różne postawy, myśli, tematy, obecne w debatach publicznych od dawna. Na początku chciałabym więc was zapytać jak oceniacie ewolucję świadomości ekologicznej Polaków podczas ostatniej dekady? Czy jako osoby zaangażowane nie tylko w działalność artystyczną, ale także aktywistyczną widzicie jakąś istotną zmianę?
Tatiana Czekalska / Leszek Golec: Co do ewolucji świadomości – kilka przykładów : przez internet można kupić wege karmę dla psów-kotów- mamy w miastach Eko patrole... bezpłatne sterylizacje…do instytucji kultury można wejść z psem, zaostrzyły się kar dla krzywdzących zwierzęta, nasiliły się kampanie anty futrzarskie, w każdym markecie powstaje półka z produktami eko, prężnie działają cohabitaty, jest nowy kierunek studiów- Animal Studies, w dziwnych miejscach, zauważalne przejawy zmian- naczelnik pewnego aresztu śledczego... reprezentant, rzecznik, przedstawiciel prawa łamie przepisy sanitarne, pozwolając na gniazdo gołębi w celi z więźniami… zgadza się na wspólne mieszkanie ptaków i ludzi, a w menu więziennym jest wegańska oferta... Absolutna nowość- we współpracy ze Strażą dla Zwierząt więźniowie z Aresztu Śledczego w Stawiszynie koło Radomia opiekują się zwierzętami, biorą udział w pierwszym w Polsce, eksperymentalnym programie resocjalizacyjnym. Pod Poznaniem, powstaje Dom Pana Kota i Jego człowieka, pierwszy w Europie ośrodek felinoterapii, w którym osoby z niepełnosprawnością intelektualną będą leczone przez kontakt z kotami.
Aleksandra Jach: Interesuje mnie temat widzialności pracy, także tej nie-ludzkiej, w ekosystemach. Mam wrażenie, że kiedy pozostaje ona niewidoczna, może być niżej wyceniana. Przykładowo, pies przewodnik łatwiej zyskuje uznanie niż pszczoły, które zapylają rośliny. Wy w swoich projektach bardzo ciekawie ujawniacie te paradoksy. Pracują dla was i dla nas – jako publiczności – kołatek, kot, owca, muszka owocówka. Dzięki takim gestom unikamy myślenia o ekosystemach jedynie w kontekście ekonomicznym, nie porzucając jedynie pojęcia „pracy”. Praca zwierząt często jest jak praca opiekuńcza, niemożliwa do wycenienia, bo świadczona przez zwierzę tak naprawdę w nieograniczony czasowo sposób, wymagająca zaangażowania emocjonalnego, albo powodująca zagrożenie dla życia. Czy zgadzacie się z taką diagnozą?
Tatiana Czekalska / Leszek Golec: Muszka owocowa lecąc rysuje coś dla nas, w każdym geście, najdrobniejszej istoty jest jakiś bezinteresowny twórczy ślad, bonus przejawów bycia.
Aleksandra Jach: Pracujecie z różnymi organizmami, nie tylko ze „zwierzętami towarzyszącymi” takimi jak kot. Czy hierarchizujecie w jakiś sposób zwierzęta? Jaką rolę pełni dla Was gatunek ludzki?
Tatiana Czekalska / Leszek Golec: Hierarchizuje je ich własna świadomość. Przyglądamy się sobie wewnątrz własnego gatunku...
Aleksandra Jach: Czy uważacie, że potrzebna jest oddzielna etyka środowiskowa taka jak ekocentryzm czy biocentryzm? A może miejsce dla zwierząt i innych organizmów powinno znaleźć się w obrębie jakiejś „etyki uniwersalnej”?
Tatiana Czekalska / Leszek Golec: Jest jedna ETYKA – dla wszystkich żywych, czujących, ruchomych, nieruchomych istot… dla niesłusznie wykluczanych, niemych…
pażdziernik 2015
Rozmowa powstała dzięki stypendium twórczemu Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
Tatiana Czekalska studiowała na Wydziale Tkaniny w PWSSP w Łodzi. Jest członkinią The International Supreme Master Ching Hai Meditation Associations.
Leszek Golec studiował w Wyższym Studium Fotografii w Warszawie. Jest członkiem The International Supreme Master Ching Hai Meditation Associations.
Więcej na temat artystów można dowiedzieć się na ich stronie internetowej: http://www.czekalska-golec.pl/